"Przeszedłszy Polskę wzdłuż i wszerz, a potem układając w pamięci najcharakterystyczniejsze typy krajobrazu polskiego – nie sposób pominąć kapliczek przydrożnych, tkwiącyh w otoku przyrody jak drogie kamienie w pięknej oprawie..."

T. Seweryn, Kapliczki i krzyże przydrożne w Polsce, PAX, Warszawa 1955.

Strona ta jest poświęcona
wartym uwiecznienia przydrożnym kapliczkom i krzyżom, które spotykam na swojej drodze. Zapraszam... już od 11 lat.

Figura Św. Antoniego z Dzieciątkiem - Wieliczka, Klasztor OO. Reformatów

Figura Św. Antoniego z Dzieciątkiem - Wieliczka, Klasztor OO. Reformatów
Święty Antoni Padewski nie pochodził z Padwy - z Włoch, lecz był Portugalczykiem. Urodził się w Lizbonie 15 sierpnia 1195 roku w Święto Wniebowzięcia NMP. Otrzymał na chrzcie imię Ferdynand. Rodzice dawali mu od najmłodszych lat bardzo dobry przykład. Uczył się w Lizbonie w szkole przykatedralnej. Jako syn rycerza zdobywał także sztukę jazdy konnej, szermierki, polowania. Kiedyś oświadczył ojcu, który chciał by został rycerzem tak jak on. "Pragnę być rycerzem Chrystusa, giermkiem Matki Bożej, obrońcą ubogich i Ewangelii". Dzięki interwencji matki otrzymał błogosławieństwo ojca. W 1210 roku mając 15 lat Ferdynand wstępuje do klasztoru San Vicenzo de Fora Kanoników Regularnych Św. Augustyna w Lizbonie. Po dwóch latach przenosi się do klasztoru w Coimbrze .
W 1219 otrzymuje święcenia kapłańskie. Chcąc naśladować ideał życia św. Franciszka z Asyżu oraz poświęcić się pracy misyjnej tak jak bracia, którzy zginęli w Maroko wstępuje do wspólnoty św. Franciszka w Olivanez - tam zmienia imię na Antoni. Uzyskuje zgodę przełożonych na misyjną podróż do Maroka. Jednak Bóg chce inaczej. Śmiertelnie zachorował tam i dlatego musi wracać do Portugalii. Gwałtowna burza jednak zapędziła statek na Sycylię. Właśnie tam w pobliżu Messyny w klasztorze franciszkańskim Antoni odzyskuje zdrowie. W 1221 udaje się do Asyżu i tam spotyka św. Franciszka. Sława jego kazań dotarła do brata Eliasza, następcy św. Franciszka, który mianuje go generalnym kaznodzieją zakonu. Niezwykły dar kaznodziejski gromadziły przy nim liczne tłumy, które widziały także cuda, które Bóg działa przez ręce Antoniego. W 1225 - 1227 głosił kazania we Francji, zwalczał szerzące się herezje katarów.
Umiera 13 czerwca 1231 roku mając zaledwie 36 lat. Pochowano go w Padwie. 30 maja 1232 roku papież Grzegorz IX zaliczył go w poczet Świętych. O szybkiej kanonizacji zadecydowały liczne cuda i łaski jakie wierni otrzymali za wstawiennictwem św. Antoniego. Św. Antoni posiadał dar uzdrawiania, bilokacji, czytania w ludzkich sumieniach. I dzisiaj zdarzają się cuda - trzeba tylko wierzyć i prosić o wstawiennictwo świętego Antoniego - jeżeli będzie to zgodne z wolą Bożą - to Bóg uczyni znak. Obecnie na miejscu grobu św. Antoniego w Padwie wznosi się potężna bazylika. W 1946 papież Pius XII ogłosił św. Antoniego Doktorem Kościoła.
Święty Antoni jest patronem żniw, par narzeczeńskich, sierot i dzieci, patronem zagubionych rzeczy, więźniów.

W styczniu 1981 r. doczesne szczątki św. Antoniego wydobyto z grobu i poddano szczegółowym badaniom, czyli tak zwanej rekognicji. Używając zaawansowanych metod naukowych, odtworzono wygląd Świętego. Okazało się, że w rzeczywistości wyglądał on inaczej niż przedstawiano go na różnych malowidłach. Św. Antoni miał ponad 170 cm wzrostu, a więc w swoich czasach zaliczał się do osób wysokich. Był człowiekiem o szczupłej, pociągłej twarzy. Wysokie czoło, głęboko osadzone oczy, orli nos i wysunięty podbródek przydawały mu szlachetnego wyglądu. Mógł sprawiać wrażenie człowieka noszącego w sobie tajemnicę. Wizerunek ten kontrastuje z wieloma wyobrażeniami Świętego, jakie spotykamy na dawnych freskach i obrazach. Artyści często bowiem przedstawiali go jako człowieka otyłego, sugerując się zapisami w starych źródłach, gdzie wspomniano, że franciszkanin cierpiał na puchlinę wodną. Podczas badania kości stwierdzono też, że Święty wiele czasu spędził na kolanach. Jego zęby były zachowane w wyjątkowo dobrym stanie, co świadczy o stosowaniu diety wegetariańskiej i znacznych ograniczeniach w jedzeniu. Sporym zaskoczeniem było znalezienie wśród prochów ciała dobrze zachowanych narządów mowy - części ciała, które przyczyniły się do jego sławy i świętości, nimi bowiem chwalił Boga.

Brak komentarzy: